“Stones”
2023-2024
Sztuka jest dla mnie nieskończoną opowieścią. Jest jak nieustająca rozmowa. Powstaje zawsze z wewnętrznej potrzeby. Nie pamiętam żebym kiedykolwiek stworzył jakiś obraz czy grafikę na zamówienie. Gdy rozpoczynam nową pracę mając w głowie w miarę ukształtowany obraz nigdy nie wiem jak to się skończy. To jest zawsze droga, czasem jest to droga wyboista a czasem prosta ale zawsze fascynująca oczekiwaniem na finał. Gdy w trakcie pracy widzę, że ta droga prowadzi donikąd przerywam pracę i nie wracam już do tego tematu. Wyciągając wnioski z niepowodzenia zaczynam nowy obraz.
Inspiracją do nowego cyklu było to wszystko co zobaczyłem w miejscu, w którym mieszkam od dwóch lat czyli morze i góry.
Nigdy przedtem nie spędzałem tyle czasu (za wyjątkiem wakacji) nad bezkresnym morzem, na które patrzę codziennie o każdej porze roku i dnia. W nocy fascynuje głębią granatu i wraz z ciemnym fioletem nieba tworzy prawie nieograniczoną otchłań. Morze otoczone jest skalistymi zatokami. Z kolei niedalekie góry otaczające to miejsce od północy budzą potrzebę poznania ich z bliska. Zaledwie po godzinie jazdy samochodem jesteśmy w tzw. Niskich Alpach (ok. 2300 m.n.p.m) i tam wszystko o czym można marzyć: niekończące się pasma gór przedzielonych zielonymi dolinami z połyskującymi jeziorami. Nie mogło to wszystko pozostać bez wpływu na podjętą po przerwie moją twórczość. Teraz w moich obrazach widać zdecydowany wpływ natury i tak na razie pozostanie. Widzę jak zmiana otoczenia i to na co patrzę na co dzień wpłynęły na to co robię obecnie. To wszystko dzieje się w bardzo naturalny sposób. Z pewnością na moją pracę oprócz zmiany środowiska ma wpływ częsty kontakt z twórczością najbardziej cenionych przeze mnie artystów XIX i XX wieku. Odkrywanie w lokalnych muzeach mało znanych arcydzieł tych wybitnych malarzy sprawia mi ogromną radość i z pewnością w jakiś sposób inspiruje. Wielkim przeżyciem na przykład była możliwość poznania kolekcji dzieł moich ulubionych mistrzów które wiszą od lat 50-tych ub. Wieku w restauracji w jednym z okolicznych, urokliwych miasteczek. A wśród nich m. in. Picasso, de Staël, Matisse, Y. Klein czy Calder. W kolekcji pobliskiego Muzeum Fundacji Maeght można podziwiać prace największych z najważniejszych artystów XX-go wieku. Są tam obecni m. in. Braque, Bonnard, Chagall, Giacometti, Kandinsky, Leger czy Miro.
Nowy, rozpoczęty tu na miejscu cykl różni się od poprzednich pod względem tematyki, techniki i użytych środków. Obecnie pracuję dużo akrylami ale też używam innych farb wodnych jak akwarele czy gwasze. Rzadziej używam kredek – jeżeli już to akwarelowych. W moich pracach widać też różne kolory tuszów. Zasadniczo nie zastanawiam się nad techniką – pracuję w miarę intuicyjnie. Po latach udało mi się zapanować nad warsztatem i staram się co jakiś czas dodawać coś nowego co pozwoli mi jeszcze lepiej się wypowiedzieć.